mustard
Nie wyobrażam sobie kuchni bez musztardy. Uwielbiam ten zimny sos w wersji wyjątkowo ostrej, np. sarepskiej czy rosyjskiej, choć w tej chwili przyznawanie się do ulubionych rzeczy rosyjskich traktowane jest jako wielka niepoprawność.

Jej głównym składnikiem są ziarna gorczycy połączone z octem, solą i cukrem. Dzięki zastosowaniu różnych gatunków gorczycy i sposobu rozdrobnienia, a także ze względu na różne proporcje składników i dodatków, powstało wiele odmian musztardy. Każdy smakosz może więc odnaleźć coś dla siebie.

Już w starożytnym Rzymie musztardę uznawano za przyprawę o właściwościach leczniczych. Łagodziła bóle reumatyczne, pobudzała trawienie, działała antybakteryjnie oraz obniżała ciśnienie krwi. Na ziemie polskie dotarła w czasie wojen napoleońskich. Początkowo nie wiedziano, jak należy ją spożywać, dlatego na wielu szlacheckich stołach pojawiała się na końcu posiłku i goście jedli ją jako deser. Według legendy, podczas jednego z takich przyjęć zauważył to Napoleon, który krzyknął z oburzeniem: ”Ależ to jest musztarda po obiedzie!” , co kojarzy się nam z rzeczą spóźnioną czy zdezaktualizowaną.

Musztardą po obiedzie są zapowiedzi MEN na temat szczegółów szeroko rozumianej reformy oświatowej. Do tej pory wiemy tylko tyle, że rozwiązania legislacyjne zostaną przedstawione jesienią, a więc po 1 września i potem poddane szerokim konsultacjom społecznym. Oczywiście w opinii Ministerstwa Edukacji Narodowej, wszystkie uwagi i postulaty zgłaszane czy zebrane podczas tych konsultacji zostaną przeanalizowane. To jednak będzie tzw. „musztarda po obiedzie” , bo za chwilę rozpocznie się nowy rok szkolny i ani się nie obejrzymy, a będzie już 2017.

Mówienie o przywróceniu obowiązku szkolnego dla dzieci 7-letnich, wygaszaniu gimnazjów przez przekształcanie ich w klasy VII-VIII szkoły powszechnej bez szczegółowych rozwiązań jest taką musztardą „po ….”. Zmiany prowadzące do powstania 8-letniej szkoły powszechnej, 4-letniego liceum ogólnokształcącego, 5-letniego technikum, a także dwuetapowej 5-letniej szkoły branżowe mają być wprowadzane stopniowo od roku szkolnego 2017/2018. Na początek poprzez wydłużenie nauki w szkołach podstawowych i wygaszanie gimnazjów. Tym samym uczniowie, którzy w tym roku we wrześniu rozpoczną naukę w I klasach gimnazjów będą ostatnim rocznikiem, który będzie się w nich uczył. Natomiast uczniowie, którzy jesienią tego roku rozpoczną naukę w VI klasach szkoły podstawowej po ich skończeniu zamiast do gimnazjów trafią do VII klas szkoły powszechnej. Czy wiedzą o tym? Czy uczyć się w nich będą według podstawy programowej i programu I klasy gimnazjum?. Kto będzie ich uczył?

Jakakolwiek zmiana struktury oznacza zmiany w zatrudnieniu. Przecież w Słupsku nie pozostanie taka sama liczba szkół podstawowych skoro znikną gimnazja. Przecież na ośmioletni cykl nowego kształcenia powszechnego uczniów nie złoży się sześć lat podstawówki i trzy lata gimnazjum, bo 6 + 3 to nie jest 8. Chociażby z tego powodu trzeba być ostrożnym w przygotowaniu nowych rozwiązań. Przecież nie wszyscy nauczyciele będą pracowali nadal i na tych samych warunkach. Wielu doświadczy rozczarowań. Co prawda, Ministerstwo zapowiada możliwość przekwalifikowania nauczycieli na metodyków, doradców, opiekunów dzieci niepełnosprawnych ale do tej pory bez odpowiedzi na pytanie, kto taką zmianę finansuje. Każdy wie, że lepiej pracuje się w mało licznej klasie, przy wsparciu pedagoga, logopedy, doradcy, asystenta ale w dalszym ciągu na brakująca kwotę oświatowego budżetu składają się zamieszkali w Słupsku podatnicy.

W dalszym ciągu brakuje narzędzi czyli rozporządzeń MEN. Przecież bez takich aktów prawnych żadna słupska sześcioletnia szkoła podstawowa nie stanie się ośmioletnią szkołą powszechną, co według minister Zalewskiej wydarzyć się ma 1 września 2017 r.
I jeszcze na koniec ….. przypomnieć musimy sobie, że trwają prace nad projektem uchwały budżetowej. Jest przecież szereg czynności i dat, które obligują Prezydenta Miasta do przygotowania budżetu na 2017 rok. Datą graniczną jest 15 listopada. Do tego dnia projekt uchwały budżetowej na kolejny wraz z załącznikami i objaśnieniami musi dotrzeć do Regionalnej Izby Obrachunkowej i Rady Miejskiej. Co zatem znajdziemy w pozycji OŚWIATA 2017, skoro każdy wie, że nie da się wprowadzić zmian bez konsekwencji finansowych? Nie da się dostosować obecnej bazy szkolnej do nowego systemu bez poważnych kosztów a już konsultacje w tej sprawie z pewnością będą przysłowiową musztardą.

Pin It on Pinterest

Share This