Kuchnia węgierska należy do bardziej znanych i to nie za sprawą wydarzeń, o których głośno dziś w Europie. Najczęściej kojarzy się z gulaszem, papryką i przesadną pikantnością. Nie chcę obalać tego stereotypu, dlatego zachęcam do poznania kulinarnych upodobań bratanków oraz obecnej sytuacji na Węgrzech. Oczywiście nie tylko za pośrednictwem publicznej TV. To przecież nie Victor Orbán odpowiedzialny jest za rozwój sztuki kulinarnej, choć przypisuje się mu czarodziejską moc. Niestety. To postać Karola Gundela łączę ze sztandarową pozycją szanujących się restauracji. Jest nią niewątpliwie naleśnik a’la Gundel z nadzieniem orzechowym i gorącym sosem czekoladowym, którego nie powinno zabraknąć podczas zimowego popołudnia. Nawet przed telewizorem.
Najbardziej znanym daniem węgierskim jest gulasz. Choć pierwotnie znaczyło to tyle, co „pastuch”, to z czasem zaczęto nim określać codzienną mięsną potrawę, która z kociołka trafiła wprost do porcelanowych waz. Prawdą jest, że gotowanie w kociołku jest domeną mężczyzn. To przecież oni w przeszłości trudniąc się pasterstwem doskonalili umiejętność gotowania. Ciężko pracując sami musieli zapewnić sobie ciepły posiłek, a tylko kociołek doskonale nadaje się do gotowania w trudnych warunkach. Oczywiście wszystkie takie potrawy należą do dań prostych. Składają się z małej ilości łatwo przechowywanych składników i nie wymagają większej uwagi przy przyrządzaniu. W dodatku można przygotować je na ognisku zawieszając nad ogniem na specjalnym trójnogu. W razie potrzeby trójnóg może być zastąpiony trzema grubszymi gałęziami. Proste, łatwe, tanie i bezproblemowe.
Cokolwiek by się zdarzyło, kociołki służyły i służyć będą kolejnym pokoleniom mieszkającym na Węgrzech do przygotowania posiłków, dlatego zarówno na tradycyjnych kiermaszach, jak i w centrach miast zawsze będzie można spotkać sklepy, w których się je sprzedaje. Pod warunkiem, że posiada się umiejętność i potrzebę dostosowania do ogólnie obowiązujących zasad.
Czy to potrawy z takich warzyw jak papryka, cebula, pomidory, czy typowe węgierskie danie Lecsó, wszystko zależy od potrzeb, możliwości i upodobań … kulinarnych. Do przyrządzenia dań można przecież wykorzystać zarówno wielokolorowe papryki słodkie, jak i jednokolorowe ostre. Jak zawsze najlepsza jest ich mieszanina. W węgierskiej kuchni to się chyba udaje. Dania smażone są na Węgrzech niezwykle popularne. Prawdą jest, że Węgrzy uwielbiają chrupiące otoczki nie tylko na mięsie, ale także na rybach i wybranych warzywach. Niestety do smażenia nie wystarczy im niewielka ilość tłuszczu. Tam dania panierowane smaży się w głębokim, bardzo głębokim tłuszczu.
Niekwestionowaną królową węgierskich wędlin jest salami. Jest to sztandarowy, obok gulaszu i papryki, produkt znany i lubiany na całym świecie. Salami jest wyjątkowe i to za sprawą naturalnych składników oraz długotrwałego procesu dojrzewania. Niestety coraz krótszego. Węgry należą do czołówki państw produkujących wino, a wiele jego marek znanych jest i cenionych także na całym świecie. Jednak mimo całego bogactwa trunków nie należą do narodów nadużywających napojów wyskokowych. Panuje tam bardzo wysoka kultura picia, która dopuszcza dodatek alkoholu do każdego posiłku. W bardzo umiarkowanych ilościach.
Kuchnia węgierska nie jest lekka, ani łagodna czy „chuda”. Kto może jednak oprzeć się smacznej zupie gulaszowej, paprykarzowi, salami czy wykwintnym deserom? Dobrze smakują i z przyjemnością się na nie patrzy. Pikantne, syte, często tłuste i ciężkie dania kuchni węgierskiej przez wielu uważane są za jedne najlepszych na świecie. I trudno odmówić im racji kiedy mowa tylko o kuchni.