Jeszcze nie czas wigilijnej nocy, a okazuje się, że „zwierzęta” już przemówiły. Bo czym nazwać noc w sejmie, jak tylko wigilijną kapustą z grochem.
W przypadku tej potrawy zawsze mam dylemat, bo po pierwsze – nie należy do moich ulubionych, a po drugie – w moim wydaniu może być zarówno kapustą z grochem, jak i grochem z kapustą.
Domyślam się, że kapusta z grochem ma tylu zwolenników, co przeciwników. Chyba nawet wiem, dlaczego. Na szczęście mamy za sobą czasy kapusty przez wiele lat całkowicie pozbawianej smaku…i….
W tym daniu najważniejsza jest jakość kiszonej kapusty. Dlatego trzeba się postarać i zdobyć tylko jej najlepszą wersję. Nie powinna też być zbyt kwaśna i z pewnością nie powinna być gorzka. Powinna też być jędrna, mieć kolor kremowy, a nie szary. I powinna pachnieć świeżą kiszonką. Wbrew pozorom wcale nie jest to łatwe.
Z kolei groch, którego używam, to ta wersja zwykła, suszona, w połówkach. Zawiera duże ilości fosforu, potasu, wapnia i magnezu, a także żelaza, cynku i miedzi oraz witamin, zwłaszcza z grupy B. Jesienią i zimą z powodu mniejszej dostępności i różnorodności świeżych warzyw i gdy jesteśmy bardziej narażeni na niedobory witamin i minerałów, warto go jadać jak najczęściej. Ugotowany groch ma również niski indeks glikemiczny, co oznacza, że po zjedzeniu glukoza uwalnia się powoli i stopniowo. To z kolei zapobiega dużymi skokom cukru we krwi i nie powoduje nagłych napadów głodu.
Groch jest także cennym źródłem białka. Wprawdzie rośliny strączkowe (a wśród nich odnajdziemy także groch) nie zawierają kompletu aminokwasów, których potrzebuje nasz organizm ale to zawsze jest droga w dobrym kierunku. W dodatku przyprawiona tym, co wspomaga trawienie, czyli czosnkiem, kminkiem, majerankiem, koprem włoskim czy tymiankiem.
Jakim cudem udaje się zmieszać te dwa składniki (groch i kapustę) tak, że przy wigilijnym stole konkuruje z niemową – karpiem? To pytanie pozostawiam bez odpowiedzi jak i kolejne, które pytań rodzi jeszcze więcej.
Jakim cudem marszałek sejmu wykluczył posła RP z obrad? Uznał, że słowa, których użył podczas dyskusji na temat poprawek budżetowych były ośmieszające?
Niepotrzebna eskalacja napięcia na sali obrad a potem cała seria błędów włącznie z łamaniem prawa. Niepewne quorum, podpisywanie listy obecności już po głosowaniu, brak krzeseł dla posłów opozycji, zamiast ponad 400 głosowań tylko kilka I uchwalony materiał, który trafi pod obrady Senatu. Już chyba dodawać nie trzeba, że w chaosie, na kolanie, bez świadków uchwalono budżet państwa na 2017 rok. Istny groch z kapustą – kapusta z grochem w noc, podczas której zwierzęta jeszcze mówić nie powinny.